Ogłoszenie


#1 29-12-2014 19:59:00

 Tiradis

Całkiem Nikt

Skąd: Aktualnie piekło, kiedyś raj
Zarejestrowany: 27-12-2014
Posty: 7

Anioł Ciemności (romans, fanntasta, przemoc)

Jak jest w raju? Idealnie. Jak to jet być aniołem? Tak, że nigdy nie zaznasz bólu, smutku czy cierpienia. A jak wylecieć z raju i upaść? Pytajcie o to gościa o, którym jaest ta historia...


Amber była zupełnie zwykłą dziewczyną... Nie licząc pewnej ciekawej zdolności, a mnianowicie do widzenia tego co dla zwykłych ludzi jest nie widoczne, i daru do zjawiania sie w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. To drugie dało o sobie znać już na początku tej historii.
Wracała wieczorem od koleżanki. Przechodziła właśnie koła ciemnej uliczki rodem z kryminałów gdy dostrzegła cos dziwnego. Z dość mocno od niej oddalonego miejsca biegła dziwna ciemność. Brzmi to dziwnie ale tamten punkt emanował jakby jakąś dziwną mroczną energią... i chłodem. Przeklinając w duchu zwoją ciekawość ruszyła w tamtym kierunku. Po chwili dostrzegła mężczyznę na oko nieco starszego od niej. Siedział na ziemi opierając się plecami o ścianę jakiegoś budynku, z głową ukrytą w skryżożanych na kolanach rękach. Z przerażeniem dostrzegła dwie rany na plecach mniej więcej w okolicy łopatek. Wyglądał jakby skóra była z nich zerwana lub wypalona. Mężczyzna cały był brudny, poraniony i posiniaczony. To on był źrudłem owej dziwnej energii. Przerażona kucnęła przy nim.
-Co ci się stało?- spytała drżącym głosem.
Nieznajomy podniósł głowę i spojrzał na nią jak na wariatkę. Dopiero gdy to zrobił zobaczyła, łańcuchy na jego nadgarstkach i kostkach oraz szyi. Twarz również miał posiniaczoną a dolną wargę rozciętą.
-Eeeee... Co?!
-,,Co"?! Zartujesz sobie?! Wyglądasz jakby coś cię poturbowało!
-Kobieto ty się dobrze czujesz?!?!?- spytał jakby w ogóle nie wiedział o co jej chodzi.
Amber pomyślała, że nieznajaomy mógł by zostać aktorem.
-Tak ale biorąc pod uwagę to jak wyglądasz wnioskuję, że o tobie nie można powiedzieć tego samego!
Westchnął.
-No to co niby takiego ze mną nie tak?!
-No chyba coś brałeś jak nic nie czujesz. To! To jest z tobą nie tak!
Nieznajomy zaczął masować sobie skronie.
-Mówisz, że wyglądam jakby coś mnie poturbowało, tak? No to co niby jest ze mną nie tak?
Amber zaczęła sie powarznie zastanawiać czy jej rozmówca jest zdrowy psychicznie.
-Masz dwie rany na plecach... Rozciętą wargę... Powesz mi w końcu o co...
Mężczyzna otworzył szeroko oczy.
-Ty... Ty to widzisz?- spytał niepewnie.
Ruda zamarła.
-Odbiło ci?!- spytała po chwili.- Nie jestem ślepa to widzę, chyba dość jasne nie?!
Ten otworzył oczy jescze szerzej.
-Kim ty... Ludzie nie widzą... Nie mogą... Jak?-szeotał przerażony.
-Eeeee... Uciekłeś z psychiatryka czy się zgrywasz bo nie chcesz jechac do szpitala?
Otrząsnął się.
-Nie ważne...
-CO NIE WAŻNE JESTEŚ...- zaczęła Amber.
-Dzięki za troskę!- powiedziała wstając.- Miło było poznać, mam nadzieje, że się już nie zobaczymy. Żegnam szanowną wariatkę!
Amber zamurowało a mężczyzna jak gdyby nigdy nic poszedł dalej wzdłuż ulicy. Ruda natomiast stała jak wryta i nie mogła wyksztusić nawet słowa.Za to przeszło jej przez myśl, że dziwaków na tym świecie nie brakuję...



Ta wiem koszmar... Ale mam nadzieją, że dało się to jakoś czytać, następnie rozdzały (teoretycznie) bendą lebsze. I nie, nie musicie pisać w komentarzach jakim ta ja jestem bestalenciem, jestem tego w pełni świadoma... No ale jeśli jesteście innego zdania, to moszecie chyba troche pocieszyć nie?

Offline

 

#2 29-12-2014 21:59:25

 Wanily

Całkiem Nikt

Skąd: Różowy dzieciency pokoik
Zarejestrowany: 27-12-2014
Posty: 2

Re: Anioł Ciemności (romans, fanntasta, przemoc)

Kobieto ty się dobrze czujesz!? Wiem, że w komentażach nie można nikogo obrażać ale tą babe trzeba wsadzić do psychiatryka! To nie jest żaden koszmar! Przyznaję mogło by być lepiej, no ale nie przesadzajmy! Jak ktoś lubi takie klimaty to nawet całkiem dobre!


Kto chce cuksa?

Offline

 

#3 30-12-2014 21:04:28

 Tiradis

Całkiem Nikt

Skąd: Aktualnie piekło, kiedyś raj
Zarejestrowany: 27-12-2014
Posty: 7

Re: Anioł Ciemności (romans, fanntasta, przemoc)

ROZDZIAŁ 2. CZARNA POSTAĆ
Parę dni minęło dla Amber spokojnie, pomoc w schronisku, dom, spotkania z przyjaciółmi. Nic nadzwyczajnego. Aż do pewnego wieczora gdy jej dar znów dał o sobie znać. Jechał samochodem, był już wieczór, jedna z lamp ulicznych nie działała więc pewien odcinek drogi był nieoświetlony. Nagle po raz kolejny ujrzała mężczyznę spotkanego parę dni wcześniej. Lecz tym razem nie siedział lecz… uciekał. W pierwszej chwili nie dostrzegła jego prześladowcy co jedynie utwierdziło by ją w przekonaniu, że mężczyzna ma nie po kolei bądź zwyczajnie za dużo wali w żyłę. Zwolniła i wtedy dostrzegła kto… lub też co goniło mężczyznę.
Postać w poszarpanym, zakrwawionym, czarnym płaszczu, wyglądająca jak… Cień czegoś podobnego do człowieka. Cała postać była skuta łańcuchami. Unosiła się może ze trzydzieści centymetrów nad ziemią, nie miała nóg. Ściskała w kościstych dłoniach koloru martwego ciała kosę.
Amber przeżyła w tedy jeden z największych szoków w życiu.
-Co do…- zaczęła i z całej siły wcisnęła hamulec.
Mężczyzna zauważył ją i w ostatniej chwili odskoczył na pobocze. Ciemna postać z kolei wylądowała na masce samochodu. Ruda krzyczała jakby ją ktoś co najmniej obdzierał ze skóry. Postać uderzyła w przednią  szybę. Jednak nie dał się słyszeć, żaden dźwięk. Szyba nie pękła a postać w czarnym płaszczu zniknęła, po prostu rozpłynęła się w powietrzu.  Amber zaciskała dłonie na kierownicy tak mocna,  że aż zbielały jej kostki. Patrzyła przed siebie oddychając  ciężko. Była w takim szoku, że nie mogła wyksztusić nawet słowa. Mężczyzna stojący z boku drogi był nie mniej zdziwiony niż ona sama. Spojrzała na niego. Wyglądał nawet gorzej niż w czasie poprzedniego spotkania. Podszedł niepewnie do samochodu.
-Nic ci nie jest?- spytał tylko.
-Nie… Ale… CO TU SIĘ KURWA DZIEJE?!?!?!?!?!- krzyknęła.
Mężczyzna znów spojrzał na nią jak na wariatkę.
-A co ma się dziać? Znowu masz jakieś zwidy czy co?
Amber wypadła wściekła z samochodu. Obecnie miała ochotę nieznajomego po prostu udusić.
-MOGĘ WIEDZIEC O CO TU CHODZI?!?!?! GOŚCIU CO TY ODWALASZ?!?! TAK SIĘ SKŁADA, ŻE WIEM CO WIDZIAŁAM!!! NIE WMÓWISZ MI, ŻE NIC SIĘ NIE DZIEJE!!!!!!!- darła się na niego.
Ten westchnął.
-No chyba się już się nie wykręcę…- powiedział zrezygnowany.
-No to co ci się stało?
Spojrzał na nią dziwnie.
-Czyli to naprawdę ty… To o tobie mówi przepowiednia…
-CO?!?!?!?
-Opowiem ci wszystko ale na pewno nie tutaj…-  potem spojrzał na maskę samochodu.- Oni mogą jeszcze wrócić…
-Oni czyli kto?
-Ile można powtarzać ci powiem ale nie tutaj?
-To gdzie?- po tych słowach spojrzała na świeżę rany. -Bardzo cię boli?- spytała choć nie oczekiwała nawet odpowiedzi.
Mężczyzna patrzył na nią bezsilnie.
Amber znów wsiadła do samochodu.
-Wsiadaj…- mruknęła do nieznajomego.
Spełnij jej rozkaz bez gadania. Amber aż zdziwiło to, że przez całą drogę się nie odżywał.



Jestem w pełni świadoma jak badziewie jest to coś… Ale trudno… Może komuś się spodoba?

Offline

 
Zawartość forum jest wytworem fikcji literackiej i pod żadnym pozorem nie należy naśladować powyższych treści.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset na mokotowie i ursynowie apartamentyzagajnikowa.pl